Aktualności trasy nr 1 OWRP 2010


- relacje nadsyła Stanisław Łuć


2010-07-03 6:00
  Dnia 03.07.2010 wyrusza już z Czerwieńska trasa nr 1. Jeśli ktoś jest chętny do podróżowania już teraz to zapraszamy!!
Dzień Trasa Liczba km
1.03.07.2010Czerwińsk - Gawarzec Górny - Raszewo Włościańskie - Raszewo Dworskie - Sobanice - Żukowo - Nacpolsk 16 km
2.04.07.2010Nacpolsk - Nacpolsk Nowy - Osiek - Chróścin - Szasty - Daniszewo - Falęcin - Rogowo - Żochowo 21 km
3.05.07.2010Żochowo - Góra - Marychnów - Bromierzyk - Małachowo - Wrogocin - Setropie - Kłaki - Drobin 21 km
4.06.07.2010Drobin - Kuchary - Druchowo - Milewo - Szumanie Pustoły - Żabowo - Zawidz Kościelny - Stropkowo - Jeżewo 21 km
5.07.07.2010Jeżewo - Młotkowo Wieś - Skoczkowo - Komorowo - Rzeszotary Górtaty - Rościszewo - Rzeszotary Zawady - Mak - Bieżuń 25 km
6.08.07.2010Bieżuń - Strzeszewo - Swojęcin - Chromakowo - Kruszewo - Rzężawy - Bądzyń 18 km
7.09.07.2010Bądzyń - Brudnice - Żuromin - Olszewo - Kliczewo Duże - Wólka Kliczewska - Miłotki - Nidzgóra - Krzywki Bratki - Krzywki Bośki - Rez. Baranie Góry - Lipowiec Kościelny29 km
8.10.07.2010Lipowiec Kościelny - Kęczewo - Krępa - Narzym - Kurki -Działdowo 22 km
Razem  170 km



2010-07-03 19:55



2010-07-03 19:56


Daleka jeszcze droga przed nami...

2010-07-03 21:36
Do Czerwińska przybyliśmy o 11-tej. Po zwiedzaniu romańskiego kościoła wyruszyliśmy na trasę, przy pięknej, słonecznej pogodzie. Na szczęście wiał lekki wiatr, a żwirowa droga osłonięta była drzewami. Wszyscy napotkani ludzie mówili nam dzień dobry. Nocleg mamy w parku przy remontowanym pałacu.

2010-07-04 16:10


Na kopcu grunwaldzkim w Żochowie - tu obozował Jagiełło

2010-07-04 19:20


A tu obozuje hufiec mazowiecki.

2010-07-04 21:13
Dziś było więcej chmur, ale też bardziej parno, a wieczorem zaczął padać deszcz. Trasa wiodła żwirowymi drogami, tylko pod koniec prowadzący trochę się pomylił i wyprowadził na świeżo kładziony asfalt. W Żochowie, przed samym noclegiem odnaleźliśmy kopiec upamiętniający przemarsz Jagiełły. Dziś odpoczywamy w tym samym miejscu (i dokładnie tego dnia), co jego rycerze.

2010-07-05 16:20


Mazowiecka droga do Drobina.

2010-07-05 19:20


Jest czas na zbytki...

2010-07-05 19:28
Po nocnym deszczyku dzień wstał pochmurny, ale bardzo szybko chmury się rozrzedziły i znów upał spadł na strudzonych wędrowców. Nawet wiatr zanikł. Dobrze, że wierzby przydrożne, albo aleje jesionowe cień dawały. Wędrowaliśmy do Drobina przez pola i suche lasy napotykając zwierzynę raczej domową. W Drobinie sympatyczny dyrektor szkoły pozwolił nam nie tylko rozbić biwak, ale nawet udostępnił prysznice. Czy wiecie, jak smakuje prysznic po trzech dniach wędrówki w upale? Dzień zakończyła wizyta w drobińskim kościele przy renesansowych nagrobkach Kryskich.

2010-07-06 15:20


Buddyjska stupa na mazowszu w Kucharach.

2010-07-07 17:00


Bywają na OWRP przyjemne chwile...

2010-07-06 19:40
Jak ja nie lubię rozbijać namoitu w deszczu! Ale po kolei... Drobin opuściliśmy z mieszanymi uczuciami, bo z jesdnej strony przyjęto nas bardzo gościnnie, ale nocne pijackie wrzaski zepsuły pierwsze wrażenie. Po kilku kilometrach dotarliśmy do dworku w kucharkach, który obrali sobie za siedzibę polscy buddyści. Stąd w parku oryginalne budowle - stupy. Dalszą droga w upale wyczerpała nasze siły, więc wzorem Kochanowskiego spoczeliśmy od lipą. W Zawidzu widząc nadciągającą ulewę wstąpiliśmy do baru, ale chmury nie nadchodziły. Więc poszliśmy dalej. I wtedy jak zaczeło lać! Nocleg udało się załatwić koło plebanii. Akurat nie padało, więc zaczeliśmy rozstawiać namioty. I wtedy jak zaczęło lać!!

2010-07-07 17:00


Dziś Konrad w roli Marysi

2010-07-07 20:33
Wczoraj wieczorem nieoczekiwanie odwiedził nas Wojtek z Dzikim. Zaraz jednak pojechali dalej. Dzień wstał zimny i wilgotny. Na trasie coraz więcej asfaltu, ale również więcej lasów. Ciekawe spotkania z ludźmi: pod sklepem, na pastwisku, na boisku szkolnym - gdzie nocujemy. Prowadzący znów pomylił drogę (ciekawe, że to ten sam, co wtedy), a najstarszy uczestnik trasy wpadł do rowu.

2010-07-08 18:00


Wieczorem u sołtysa

2010-07-08 18:30


Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu

2010-07-08 19:30


Pałac Zamojskich w Bieżuniu - niestety w ruinie.

2010-07-08 21:00
Noc była bardzo zimna, a rosaa nie dawała stanąć bosą stopą. Odwiedziliśmy Muzeum Małego Miasta i zrujnowany pałać Zamojskich. Droga wzdłuż Wkry, potem wśród łąk i pól do pierwszych wzniesień mławskich. A tu - niespodzianka! Na skraju pola kopczyk z wianuszkiem krzyży. To ślad zwyczaju święcenia pól, kultywowanego już chyba tylko na Mazowszu. A sołtys Budzyna przyjął nas tak gościnnie, jak jeszcze nikt, (mimo, że wszyscy nasi gospodarze byli bardzo serdeczni).

2010-07-09 18:00


Nogi po przejściach

2010-07-09 19:00


Kraina mlekiem płynąca

2010-07-09 22:35
Wczoraj dołączył do nas długo oczekiwany Ryszard. Jest nas więc pięciu. Nie są to wprawdzie siły na miarę armii jagiełłowej, ale zawsze to coś. Dziś upał i bezchmurne niebo i 29 km, z czego niestety większośc po asflacie. Dokonaliśmy ciekawego odkrycia: krowie kupy wysychające na asfalcie niszczą go. Zaczeły się Wzniesienia Mławskie i podejścia po piachu. Nawet dąbrowy rosną tu na piasku - ciekawe. Śpimy dziś przy plaebani. Trzy psy czuwają nad nami.

2010-07-10 12:30


Gryka jak śnieg biała...

2010-07-10 18:30


Po przejściu 170 km kończymy przygrywkę do trasy pierwszej.

2010-07-10 19:00


Uroczyste przekazanie czepca "Marysi"

2010-07-10 20:00


Pierwsza odprawa

2010-07-10 22:20
Ostatmi dzień przygrywki pod znakiem upału. Przekroczyliśmy granicę województwa mazowieckiego. Chłopaki kąpali się w jakimś stawie, a my ociekaliśmy potem. Wieczorem nastąpił epilog porannego incydentu (włos w kanapce). Wręczono urzędującej "Marysi" czepiec kucharki, ktora po kolacji przekazała ten czepiec następcy. Bazę znaleźliśmy łatwo, ale nie było żadnej informacji, ani flagi PTTK. Przybył też poczet sprzymierzeńców krzyżackich, którzy zostali wpuszczeni do obozu po zapłaceniu okupu.

2010-07-11 18:30


Przed szturmem na zamek Działdowo

2010-07-11 19:00


Sześć tysięcy gęsi

2010-07-11 20:00


Trwa akcja zbierania plastikowych nakrętek od butelek

2010-07-11 20:10
Nasza grupa pod mazowiecką flagą zwiększyła się do siedmiu osób, a ogólnie ma nas być ok. 90 osób. W dalszym ciągu maszerujemy w upale. Dziś po niedzielnej mszy szturmowaliśmy zamek, ale jego bramy pozostały zamknięte. Wykonaliśmy więc rundę po działdowskim rynku, próbując trafić na właściwą drogę. Prowadzacy udawał, że to nie on ma dziś prowadzić. Za miastem trafiliśmy na ogromną farmę gęsi, a potem polami od sklepu, do sklepu dotarliśmy do Płośnicy. Trzeba dobrze odpocząć, bo jutro 31 kilometrów!

2010-07-12 16:30


Odpoczynek pod sklepem

2010-07-12 18:00


I mamy nową "Marysię"

2010-07-12 22:12
Upał powyżej 30 stopni, trasa powyżej 30 km. Niektórzy chowali się w cieniu, inni stosowali lokalne klimatyzacje. Droga wiodła głównie przez lasy i przy leśniczówce rozbiliśmy namioty. Trochę było zamieszania, bo przyszedł właściciel farmy bażantów z sąsiedztwa i zażądał abyśmy wynieśli się ze strefy ochronnej. Za to organizatorzy poczęstowali nas grochówką. Niezła, ale unosił się nad nią przykry zapach malizny.

2010-07-13 15:30


Nawet na plaży Przodownik przoduje

2010-07-13 17:00


odpoczynek na trasie

2010-07-13 19:00


Wreszcie jezioro i można się ochłodzić

2010-07-13 21:00
Trasa leśna, dzień słoneczny i parny, zakończony odległą burzą. Piękne jeziorko w połowie drogi i duże jezioro Lidzbarskie z kąpieliskiem. Rezerwaty przyrody: Klonowo, Czarny Bryńsk. A nocleg za miastem, na łące, bez wody, przy szosie...

2010-07-14 15:00


Nasz transport - jak to się mieści?

2010-07-14 16:00


Nowi uczestnicy 0 grupa dzieciaków z Lubska

2010-07-14 17:00


W Muzeum Pożarnictwa w Lidzbarku

2010-07-14 18:00


Młyn nad rzeką Wel

2010-07-14 20:30
Wczoraj wieczorem dołączyła do nas grupa dzieciaków z opiekunami, a dziś rano dojechał Wojtek. Zwiedziliśmy Lidzbark: Muzeum Straży Pożarnej, gotycko-barokowy kościół, trochę zabytkowych kamienic. A potem piękny, malowniczy szlak wzdłuż rzeki Wel. Nocleg przy szkole, między kościołem, a cmentarzem.

2010-07-15 16:00


Warunki trudne ale o higienę trzeba dbać.

2010-07-15 18:00


Grunt to wypić ciepłą herbatkę po gorącym dniu.

Powrót do poprzedniej strony
Powrót do strony główej KTP  ZG  PTTK E-mail, telefon, fax, adresy ....Napisz do nasPolskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze - strona główna

Komisja Turystyki Pieszej Zarządu Głównego
Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego
© Wszelkie prawa zastrzeżone.