Pionierskie lata 50-te turystyki pieszej
w poezji, piosence i satyrze
Piosenka turystyczna to temat wdzięczny i rozległy. Wiele na ten temat napisano i powiedziano. Piosenka zawsze towarzyszyła turystom. Chętnie śpiewano przy ogniskach stare piosenki sięgające tradycją Powstań Narodowych, piosenki żołnierskie, partyzanckie, harcerskie i ludowe.
Piosenek tych znanych i powszechnie lubianych nie mamy zamiaru przypominać - one wciąż ożywają w cieple turystycznych ognisk.
Chcemy natomiast przedstawić kilka przykładów piosenek turystycznych, wierszy i fraszek z początku lat pięćdziesiątych. Powstawały one w czasie gdy stawiano na turystykę masową i były pewną alternatywą dla wspomnianych ogniskowych piosenek tradycyjnych, których patriotyczne przesłania i odniesienia nie zawsze pasowały do ówczesnej socjalistycznej rzeczywistości.
Część z nich była plonem ogłoszonego na łamach "Turysty" konkursu na piosenkę turystyczną, inne powstawały spontanicznie.
Można w niektórych z nich doszukiwać się pewnych cech panującego wówczas we wszystkich dziedzinach kultury "socrealizmu".
Wśród autorów tekstów poetyckich znalazły się nazwiska twórców uznanych tej miary, co Konstanty Ildefons Gałczyński, którego piosenka "Zaproszenie na majową wycieczkę" często emitowana była w tamtych latach na falach Polskiego Radia.
Maria Kownacka adresująca swą twórczość literacką głównie do dzieci po spotkaniu przy rajdowym ognisku napisała dla turystów pieszych "Marsz Kopernikowski".
Niezależnie od ich wartości literackiej i muzycznej teksty te przywołują klimat tamtych pionierskich lat zorganizowanej turystyki.
Piosenki te nie przetrwały próby czasu i nie słychać ich przy turystycznych ogniskach warto jednak kilka z nich przypomnieć.
Opracował Włodzimierz Majdewicz